Dziś prawie spóźniłam się do szkoły pierwszy raz , ale nawet wyszło mi to na dobre gdy biegłam do klasy potknęłam się spadając do tyłu głową. Przez chwilę myślałam że nie zdążę odepchnąć się rekami. I w ostatnim momencie złapał mnie jakiś chłopak, byłam tak zawstydzona że pobiegłam jak myszka uciekająca przed kotem zdążyłam tylko zobaczyć jego miły uśmiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz